piątek, 23 października 2009

Konferencje jako źródło cierpień

Koleżanka podzieliła się dziś ze mną wrażeniami z pewnej konferencji (tematyka: HR), w której miała okazję niedawno uczestniczyć. Ponieważ oboje w tym roku byliśmy już na kilku konferencjach, o tematyce zarówno HR jak i IT, dobry to moment, by podzielić się paroma refleksjami, ze szczególnym uwzględnieniem perspektywy rekrutacyjnej.

Przede wszystkim, konferencje - o ile uczęszczamy na właściwe - są dobrą okazją, by poznać interesujące osoby w naszej branży. Interesujące z wielu punktów widzenia. Wiedząc, że w poszukiwaniu pracy często niebagatelną rolę odgrywają bezpośrednie kontakty (by nie użyć nieco pejoratywnych "znajomości"), te zdobyte na konferencjach mogą być w przyszłości przydatne, tym bardziej, jeśli są to konferencje ściśle związane z naszą branżą. Konferencje to także świetna okazja nawiązania relacji przydatnych na stanowisku aktualnie piastowanym, zwłaszcza w obszarach biznesowych, w których relacje mają szczególnie istotne znaczenie (np. sprzedaż, PR).

A co z konferencjami jako źródłem rozwoju zawodowego rozumianego jako pozyskiwanie nowej wiedzy i kompetencji merytorycznych? Tu już bywa bardzo różnie. Można uczestniczyć w konferencji interesującej i faktycznie pogłębiającej wiedzę, można też niestety stracić czas, słuchając osób przypadkowych, z takimi też tematami. Wspomnianej koleżance przydarzyło się to drugie. Choć tematyka konferencji była jak najbardziej związana z naszym obszarem, to poziom zarówno prelegentów, jak i ich wystąpień w wielu przypadkach rozczarował.

Duża część odpowiedzialności za sukces konferencji (mierzony przede wszystkim satysfakcją uczestników) leży po stronie instytucji ją organizującej. Dobrze, jeśli dobór i spójność tematów są dla niej priorytetowe; jeśli pierwszorzędną kwestią nie jest liczba osób, którą uda się przekonać do udziału w konferencji (przekładająca się na zyski z wpisowego). Tym, co mogą zrobić z kolei uczestnicy konferencji przed decyzją o ew. wzięciu udziału, to:
- wybierać tematy rzeczywiście dla siebie interesujące (starając się unikać motywacji "z ciekawości")
- dowiedzieć się cokolwiek o kompetencjach (a być może i - co nie mniej ważne - umiejętnościach prezentacyjnych) prelegenta
- uważać na efektownie brzmiące, a po bliższym pryzpatrzeniu się nie obiecujące nic ciekawego, tematy


_______

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz