czwartek, 30 września 2010

Marka w rekrutacji

źródło: brandstrategy.wordpress.com


Miałem przyjemność uczestniczyć w marketingowym seminarium Ala i Laury Riesów, w którym podczas całodziennych wykładów przekonująco opowiadali o tym, jak budować marki, które odniosą sukces. Ci z innych słuchaczy obecnych na wykładzie, którzy mieli w swym życiu do czynienia z akademickim marketingiem, byli zdania, że wnioski Riesów nie są wcale nowe i odkrywcze; że każdy podręcznik marketingu mówi o budowie marki praktycznie to samo. Jako że nie miałem nigdy wykładów w marketingu, nie mnie to oceniać. Dla mnie rzecz była interesująca, dająca do myślenia, podana w sposób komunikatywny, dynamiczny (wykłady, w których niemal po każdym zdaniu wykładającego zmienia się slajd za jego plecami, będą chyba stawać się standardem) i przekonujący. Chociaż do teraz nie wiem, skąd Al Ries wziął informację, że w Europie najludniejszym państwem w są Niemcy (czy Rosja nie leży w Europie?).

Podczas wykładu niejednokrotnie zastanowiłem się, czy głoszone przez marketingowych guru tezy dotyczące budowy znakomitych marek mogłyby mieć zastosowanie w świecie rekrutacji czy zarządzania karierą. Prawdopodobnie tak. Oto kilka przykładów.

1) Marki, które odniosły największy sukces to te, które reprezentowały firmy czy produkty "wąskie", wyspecjalizowane. Porażki ponosiły marki chcące mieć odniesienie do wszystkiego. By silnie zaistnieć w świadomości klientów, trzeba kojarzyć się z czymś jednym, nie z czymś, czego jest wiele. Czy w planowaniu kariery zawodowej nie jest podobnie?

2) W budowaniu marki ważne są zarówno komunikaty werbalne, jak i wizualne. Dobra marka musi być kojarzona ze świetnym sloganem, ale przekaz koniecznie powinien być wsparty jednoznacznym, zapamiętywalnym i pozytywnym obrazem. Pomyślałem o tym w kontekście nie kończącej się rekruterskiej debaty o tym, czy powinno się umieszczać zdjęcia w CV.

3) "Marki nie tworzy się z dnia na dzień. Miarą sukcesu są dekady, a nie lata". Podobnie z budowaniem kariery zawodowej.

4) W budowaniu marki sukcesu lepiej być pierwszym niż lepszym. Najlepsze marki to najczęściej te, które w swych kategoriach zaistniały - i wpisały się w świadomość klientów - jako pierwsze, nawet jeśli niekoniecznie stały za nimi najlepsze produkty/firmy. W życiu zawodowym, by odnieść sukces, trzeba być dobrym, aczkolwiek czasem trzeba być też pierwszym (np. jako pierwszy dowiedzieć się o otwartym gdzieś wakacie).


_______

1 komentarz:

  1. Dopiero natknelam sie na Pana bloga stad moj nieco opozniony komentarz.
    Niestety nie zgodze sie co do pkt. 1 przynajmniej jesli chodzi o kwestie employer branding nie ma ona zastosowania. Prosze spojrzec na wielkie przedsiebiorstwa produkcyjne, wlasciwie,jakiekolwiek firmy z FMCG. Marki, ktore wypracowaly sobie firmy w potocznej swiadomosci funkcjonuja praktycznie jako marki niezalezne. Nie mniej jednak na listach dobrych pracodawcow pozycjonowane sa wysoko.
    Pozdrawiam
    Kasia Urbaniak

    OdpowiedzUsuń