sobota, 21 stycznia 2017

Gdy kandydat to towar a jego sprzedaż to spam

Kandydat to nie towar. Z jego CV - a już na pewno z danymi osobowymi - nie powinno się robić, co się komuś podoba. Warto, by pamiętały o tym niektóre firmy rekrutacyjne. Można lepiej przysłużyć się i klientom i kandydatom, niż spamując skrzynki tych pierwszych aplikacjami tych drugich.

_______

Obserwuję od jakiegoś czasu nasilenie pewnej praktyki stosowanej przez niektóre firmy rekrutacyjne; praktyki, która jest pewnie tak stara, jak stara jest sama branża, ale która mimo to nigdy nie zdobyła mojej sympatii. Chodzi o przesyłanie przez rekruterów CV kandydatów do firm bez wcześniejszego nawiązania kontaktu z daną firmą i upewnienia się, czy firma chce w ogóle otrzymać takie - anonimowe - CV. Zwiększony napływ tego typu "propozycji współpracy" otrzymuję zwykle po opublikowaniu ogłoszenia rekrutacyjnego na którymś z portali. Firma rekrutacyjna (czy reprezentujący ją rekruter) dzięki ogłoszeniu wie, że poszukuję kogoś o danym profilu, spodziewa się więc, że otrzymane CV jednego lub więcej kandydatów zachęci mnie do podjęcia rozmów i "kupienia kandydata". Ale bywa i tak, że otrzymuję propozycje aplikacji zupełnie nietrafionych, w żaden sposób nie pasujących do tego, kogo dziś i dawniej poszukiwała moja firma.

Mam z taką praktyką kilka problemów.

Po pierwsze, nie podoba mi się sama filozofia - niestety częsta w branży rekrutacyjnej - traktowania CV jako towaru, który można sprzedać komukolwiek. Firmy rekrutacyjne często deklarują, że dbają o interes kandydata. "Z nami twoja kariera nabierze rozpędu" (sam wymyśliłem ten kiepski slogan - proszę nie przypisywać go do żadnej firmy :) i tym podobne. Jak to się ma do wysyłania CV kandydata de facto byle gdzie, tylko dlatego, że ten byle ktoś akurat kogoś poszukuje? I jak to się ma do "najlepszego dopasowania kandydatów do kultury klienta", jeśli tego "klienta" zna się tylko z adresu mailowego?

Po drugie, CV kandydatów, które otrzymują, tylko w teorii są anonimowe. Nawet jeśli usunięte zostały w nich dane osobowe i kontaktowe, wystarczy oparty o pozostałe zawarte w CV dane Google lub LinkedIn search, by łatwo odgadnąć tożsamość właściciela CV. Gdybym był takim prowizorycznie zanonimizowanym kandydatem, nie chciałbym, by moje - łatwe do zidentyfikowania - CV wysyłane było gdzie bądź. Inna rzecz, że znam przypadki wysyłania  p e ł n y c h  CV bez wiedzy i zgody kandydatów...

(Ciekawym etycznym problemem jest możliwość łatwego dotarcia przez otrzymującą CV firmę do właściwego kandydata i zaproszenie go do rekrutacji z zupełnym - i formalnie zgodnym z prawem - pominięciem firmy rekrutacyjnej. Ciekawe dyskusje na ten temat tutaj: Can you hire a candidate that a recruitment agency provided a CV (unsolicited) of without going through the agency?  i tutaj: Going around a recruiter who submits unsolicited candidates )

A po trzecie, jako rekrutujący w branży IT - a więc takiej, gdzie to raczej pracodawcy usilnie poszukują specjalistów niż odwrotnie - mam dużo wątpliwości co do rekomendowanego mi specjalisty, który by znaleźć pracę, musiał udać się do firmy rekrutacyjnej i teraz przez tę firmę wysyłany jest w ciemno do pewnie tuzina firm.

Nie oznacza to, że praktykę tę totalnie potępiam. Jeśli przeprowadzona w sposób cywilizowany, taka sprzedaż kandydata może pewnie czasem zaowocować trójstronnym (firma rekrutacyjna - klient - kandydat) zadowoleniem. A jak ucywilizowałbym ją? Proponuję na początek:

1) Uzyskiwać od kandydata przez firmę rekrutacyjną wyraźną zgodę na to, by jego CV było rekomendowane różnym klientom. Idealnie byłoby, gdyby kandydat wiedział, ilu i jakim konkretnie klientom i z jakim efektem jego kandydatura została zarekomendowana, ale postaram się nie być naiwny.

2) Przed zarekomendowaniem kandydata klientowi zrobić przyzwoity research nt. tego klienta. Dowiedzieć się: jakich kompetencji potrzebuje, czy współpracuje z firmami rekrutacyjnymi i czy jest otwarty na otrzymywanie niezapowiedzianych rekomendacji obcych kandydatów. 

Bo jakoś jednak przykro mi, gdy otrzymując maile od nieznanych mi rekruterów z niepotrzebnymi mi kandydatami, muszę potraktować je jako spam, załatwiając całą sprawę naciśnięciem klawisza "delete".


_______

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz