Dziś wpis o jakże ważnym elemencie decydującym o czytelności CV oraz o całościowej ocenie aplikacji - wpis o czasie pracy u poszczególnych pracodawców w historii naszego zatrudnienia. Zainspirował mnie do niego kandydat, który swego (nomen omen) czasu przesłał CV, w którym czas pracy w kolejnych miejscach swego zatrudnienia określił w... godzinach. Pracodawca A: 3478h, Pracodawca B: 3142h, itd. W podsumowaniu zawodowym: "Ponad 16 tys. godzin szerokich doświadczeń". I nic więcej, żadnych dat. Do dziś nie wiem, co skłoniło owego aplikanta do przedstawienia swego czasu zatrudnienia w formie tak różnej od generalnie przyjętych. Być może jest to wyrazem filozofii, iż każda godzina jest cenna ("Chwilo trwaj!"). Być może to trik automotywacyjny: każda dodatkowa godzina w pracy to widocznie powiększony staż pracy, aż chce się pracować.
Żarty na bok. Czas pracy - rzecz do napisana w zasadzie prosta - sprawia sporo problemów niemałej liczbie kandydatów. Podstawowe popełniane błędy:
1) Nieprecyzyjne daty, czas zatrudnienia podawany w latach (np. 2007-2008), gdy tymczasem może to być okres de facto dwuletni (01.2007-12.2008), jak i dwumiesięczny (12.2007-01.2008).
2) Chaos w datach, polegający na mieszaniu zatrudnień stałych ze zleceniami czy też dodatkowymi projektami. Dobrą radą jest tu oddzielenie prac stałych od dodatkowych lub pogrupowanie tych drugich w jakieś spójne kategorie.
3) Typowe błędy, np. przestawienia cyfr. Czasem np. kandydat na spotkaniu dziwi się, słysząc pytanie, dlaczego - jak wynika z CV - ukończenie studiów zajęło mu aż 15 lat.
Tyle. Czas zacząć poważnie podchodzić do czasu.
_______
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz