Jest wiele elementów, które mogą decydować o źle napisanym CV. Źle napisane CV to CV, które w sposób nieadekwatny, niepełny lub nieczytelny informuje o profilu zawodowym i atutach potencjalnego pracownika. Większość błędów związanych z pisaniem CV da się chyba przypisać do którejś z tych trzech kategorii: nieadekwatne, niepełne, nieczytelne. Przykładowo, brak informacji o realizowanych zadaniach na danym stanowisku - niepełność; brak jasnych informacji co do długości zatrudnienia u poszczególnych pracodawców - nieczytelność. Niewymienienie przez specjalistę IT technologii, w których pracował w danym miejscu - niepełność; brak informacji o charakterze projektu, w którym brało się udział - nieczytelność.
A nieadekwatność? Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy informacje zawarte w CV - nawet jeśli pełne i czytelne - są nieodpowiednie z punktu widzenia rekrutacji, w której bierze się udział. Najbardziej typowy przykład to CV przeładowane korporacyjnym żargonem. Pełno w nim wtedy skrótów i terminów typowych nie tylko dla branży, w której się pracuje, ale nawet dla danej organizacji. Nie trzeba przekonywać, że są to terminy/skróty niezrozumiałe często nawet dla ludzi z tej samej branży, nie mówiąc już o innych sektorach. Używając ich w nadmiarze, wcale nie prezentujemy się jako osoba bardziej kompetentna. Sprawiamy jedynie, że nasze CV staje się po prostu niezrozumiałe dla czytelnika.
Warto więc, opisując swoje doświadczenia, zadać sobie pytanie, czy używana przez nas terminologia i akronimy nie wywołają w czytelniku efektu odwrotnego do zamierzonego. Słyszałem (a może czytałem?) gdzieś kiedyś, że każdą dobrą teorię naukową da się wyjaśnić barmanowi w pubie (sens jest taki, że każda dobra teoria naukowa jest w zasadzie prosta i da się wyjaśnić nawet laikowi). Czy nie podobnie powinniśmy podchodzić do opisywania obowiązków zawodowych? Nie zachęcam do testowania zrozumiałości swoich CV w pubach - w każdym razie nie permanentnie - aczkolwiek o ogólnej zasadzie warto pomyśleć.
________
grafika: Acrowiki
A jednak temat dyskusyjny... wydaje mi się, że wchodzimy w czasy, w których łowcy głów powinni, a nawet muszą się profilować per dziedzina, obszar rynku. Z tego wprost wynika to, że powinni mniej więcej kojarzyć podstawowe "skróty" z danej dziedziny. Poza tym, rekrutujący powinien ocenić przymioty osobowościowe rekrutowanego, a elementy merytoryczne specyficzne dla danej dziedziny powinny być weryfikowane przez np. przyszłego potencjalnego przełożonego lub specjalistę merytorycznego z danej dziedziny.
OdpowiedzUsuń"Nie trzeba przekonywać, że są to terminy/skróty niezrozumiałe często nawet dla ludzi z tej samej branży, nie mówiąc już o innych sektorach" - Rozumiem, że to uwaga dla rekrutowanych. Ja miałem inne doświadczenia, gdy osoba rekrutujące wykazywały się rzekomą wielce wyrafinowaną wiedzą z danego obszaru merytrycznego, a gubiły się w podstawowej terminologii. Cóż, zawsze są dwie strony medalu.
I jeszcze coś o słowach kluczach w CV - To dzięki nim CV pojawiają się w wynikach zapytań do baz danych narzedzi rekruterów. Odpowednio dojrzała firma rekrutująca niemal wszystkie otrzymywane CV powinna filtrować na obecność słów kluczowych, aby później móc łatwo wyszukiwać osoby pasujące profilem do oczekiwań ofert z rynku. Nie da się tego uzyskać, nie używając żargonu specjalistycznego i terminologii skrótowej. Trochę wartościowych wpisów:
http://microsoftjobsblog.com/blog/resume-keywords-four-tips-to-get-your-resume-noticed/
http://microsoftjobsblog.com/blog/bite-of-advice-include-variations-of-key-words-on-your-resume/
http://microsoftjobsblog.com/blog/bite-of-advice-breaking-the-keyword-code/
http://microsoftjobsblog.com/blog/resume-and-social-media-tips-for-developers/
pomijając konkretne uwagi z powyższego wpisu, ale ... jak "nieadekwatność", czyli np. pomijanie zatrudnienia niekoniecznie "zbieżnego" ze stanowiskiem na które się rekrutuje ma się do "nieczytelności" (bo przecież pomijając stanowiska "nie związane" robimy sobie "dziurę w doświadczeniu - przez co CV staje się "nieczytelne"). Z kolei robiąc CV "czytelnym" i wymieniając wszystkie istotne stanowiska, robimy je "nieadekwatny", a dodając wszystkie technologie z jakimi się miało styczność CV staje się rozwlekłe czyli automatycznie nieczytelne (może nie do końca w znaczeniu podanym przez Pana). Dodatkowo przyjęło się, że CV powinno być zwięzłe i krótkie co tez kłoci się z teorią czytelności?
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że powyżej czepiają sie właściciele rozwlekłych i nieczytelnych CV. Umiejętność wybrania kluczowych i zrozumiałych słów opisujących własne umiejętności i poprzednie stanowiska jest chyba oczywista? Odpowiednia synteza informacji najlepiej świadczy o kandydacie, bo co sądzić o osobie, która w zasadzie nie wie, co robiła w pracy?
OdpowiedzUsuńDodatkowo długość CV też ma znaczenie. Wpis p.Pawła jest jak dla mnie przekonujący - pomijając oczywiście aspekt braku wiedzy u rekrutującego, ale chyba nie o to tu chodziło.
Nie wiem dlaczego Pan/ Pani? uważa, "że powyżej czepiają się"?
OdpowiedzUsuńZ mojej strony padło "pytanie" bo widzę trochę wykluczających się stwierdzeń w przedstawionym przez Pana Pawła wpisie.
Nie miałem tu na myśli czepiania się, a po prostu dowiedzenia się jak te rzeczy pogodzić tak żeby moje CV (którego ocenić sam nawet nie chę) tak dobre jak Pana/Pani (bo pierwsze zdanie "powyżej czepiają sie właściciele rozwlekłych i nieczytelnych CV" i treść wypowiedzi sugerują, że Pana/Pani rozwlekłe i nieczytelne CV to nie dotyczy :).
Pozdrawiam.