Ponieważ w ostatnim czasie w moim rekruterskim życiu zawodowym nastąpiła dość istotna zmiana - zmiana pracy - dziś wpis poświęcony temu tematowi. Jak to wygląda, gdy rekrutowany jest rekruter? Czasem bywam o to pytany przez znajomych (spoza branży), a pytający zwykle podejrzewają, że rozmowa kwalifikacyjna, na której miejsce kandydata zajmuje inny rekruter, wygląda wtedy zupełnie inaczej; że rozmowa taka musi być niesamowita - coś jak partia szachów, w której naprzeciw siebie siedzą znający się doskonale rywale i każdy z nich zna albo przewiduje kolejny ruch przeciwnika. To przesada. Fakt, chyba mniej jest tzw. standardowych pytań, ale rozmowa wygląda w dużej mierze normalnie, tak jak inne rozmowy rekrutacyjne.
Paradoksalnie, czasem z pozoru łatwe pytania mogą wydać się dosyć trudne lub zaskakujące. Pamiętam, jak kiedyś na jednej rozmowie (jako kandydat) zawiesiłem się na pytaniu "Z jakimi ludźmi lubi pan pracować?". Po prostu wydało mi się ono naraz tak złożone, by nie powiedzieć filozoficzne, że zupełnie nie wiedziałem, jak w parozdaniowej wypowiedzi się do niego odnieść. Na szczęście rekrutujący szybko przyszedł mi z pomocą, zadając pytanie "To może z jakimi pan nie lubi?" i tu już poszło dużo, dużo łatwiej - mówiłem chyba z pół godziny (haha!).
Na koniec refleksja na temat standardów rekrutacyjnych, do jakiej doszedłem, patrząc wstecz na całość rekrutacji, w których od początku swojej drogi zawodowej (blisko 7 lat temu) - jako kandydat - uczestniczyłem. To smutne, ale w większości rekrutacji nie otrzymałem ostatecznego feedbacku na temat finału rekrutacji, pomimo odbytych spotkań rekrutacyjnych. Co ciekawe, jeśli już feedback otrzymywałem, to raczej w rekrutacjach, które nie były prowadzone przez działy HR lub przez firmy rekrutacyjne... Czy pamiętam firmy, które nie dały mi feedbacku? Pamiętam doskonale, nawet jeśli było to dawno. Te, które dały mi feedback, też pamiętam. Zgadnijcie, które wspominam pozytywnie, a których nie chciałbym polecić.
Paradoksalnie, czasem z pozoru łatwe pytania mogą wydać się dosyć trudne lub zaskakujące. Pamiętam, jak kiedyś na jednej rozmowie (jako kandydat) zawiesiłem się na pytaniu "Z jakimi ludźmi lubi pan pracować?". Po prostu wydało mi się ono naraz tak złożone, by nie powiedzieć filozoficzne, że zupełnie nie wiedziałem, jak w parozdaniowej wypowiedzi się do niego odnieść. Na szczęście rekrutujący szybko przyszedł mi z pomocą, zadając pytanie "To może z jakimi pan nie lubi?" i tu już poszło dużo, dużo łatwiej - mówiłem chyba z pół godziny (haha!).
Na koniec refleksja na temat standardów rekrutacyjnych, do jakiej doszedłem, patrząc wstecz na całość rekrutacji, w których od początku swojej drogi zawodowej (blisko 7 lat temu) - jako kandydat - uczestniczyłem. To smutne, ale w większości rekrutacji nie otrzymałem ostatecznego feedbacku na temat finału rekrutacji, pomimo odbytych spotkań rekrutacyjnych. Co ciekawe, jeśli już feedback otrzymywałem, to raczej w rekrutacjach, które nie były prowadzone przez działy HR lub przez firmy rekrutacyjne... Czy pamiętam firmy, które nie dały mi feedbacku? Pamiętam doskonale, nawet jeśli było to dawno. Te, które dały mi feedback, też pamiętam. Zgadnijcie, które wspominam pozytywnie, a których nie chciałbym polecić.
_______
Witam, trafilam przez przypadek na Panski blog. Zgadzam sie calkowicie z Panem w kwestii standardow rekrutacji. Brak feedbacku to problem wiekszosci procesow rekrutacji. Mam wrazenie, ze w naszym kraju jest niewiele firm, ktore utrzymuja wysokie standardy komunikacji z potencjalnym pracownikiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam, zgadzam się, że wciąż można natknąć się na firmy, które nie udzielają feedbacku, natomiast mam wrażenie, że zdarza się to coraz rzadziej. Najczęściej zdaża się to po interview telefonicznym, natomiast coraz rzadziej po etapie rozmowy bezpośredniej. Coraz więcej firm przywiązuje wagę do tego, jaki ma wizerunek w środowisku potencjalnych kandydatów.
OdpowiedzUsuńObecnie firmy używają nowoczesnych narzędzi rekrutacyjnych np. testy predyspozycji zawodowych. Można zerknąć np. na tę stronę: tomastest.eu
OdpowiedzUsuńObecnie firmy używają nowoczesnych narzędzi rekrutacyjnych np. testy predyspozycji zawodowych. Można zerknąć np. na tę stronę: tomastest.eu
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy blog o tematyce rekrutacji i selekcji. Wkrótce mnóstwo ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuńWitam, zgadzam się w zupełności. Problem tkwi w tym, że w naszym kraju jest niewiele firm, które utrzymują wysokie standardy komunikacji z potencjalnym pracownikiem.
OdpowiedzUsuń