Dziś trochę ciepłych słów o introwertycznych typach osobowości, często niedocenianych i utożsamianych z cechami niezbyt cenionymi w biznesie i karierze zawodowej: nieśmiałością, niepewnością czy wycofaniem. Chyba niesłusznie. Trafiłem niedawno na ciekawy materiał zadający kłam kilku stereotypom o introwertykach. Mało tego, główny komunikat tego zakrawającego na biznesową herezję artykułu brzmi: introwertyczni pracownicy są najlepszymi liderami.
Zanim powtórzę przytoczone tam argumenty przemawiające za herezją, wypada wyjaśnić jedną rzecz. Introwertyzm to nie to samo co nieśmiałość. Nieśmiałość zawiera w sobie elementy niepewności i niepokoju. Jakkolwiek introwertyk może być nieśmiały, istotą introwertyzmu, za przywoływanym tu materiałem, jest preferowanie samotności, ciszy i spokoju. Introwertyk, niezależnie od tego czy jest nieśmiały czy nie, lepiej będzie czuł się w pracy samodzielnej, będzie też w niej bardziej efektywny oraz nie będzie się w niej męczył w takim stopniu, w jakim męczyłby się podczas pracy zespołowej. To tyle w kwestii odróżnienia nieśmiałości od introwertyzmu.
Dlaczego zatem introwertycy mogą być świetnymi liderami?
1) Zazwyczaj najpierw myślą, potem mówią.
2) Bardziej interesują się głębszymi rozmowami niż powierzchownymi pogaduchami Wiedzą, jak zadawać dobre pytania i doskonale umieją słuchać swoich rozmówców.
3) Emanują spokojem, cennym zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.
4) Wolą pisać niż mówić. Świetne radzenie sobie ze słowem pisanym pozwala im lepiej artykułować własne stanowisko i lepiej dokumentować swoje działania.
5) Przywiązanie do samotności i spokoju sprzyja lepszej regeneracji sił, większej kreatywności i lepszym decyzjom.
W większości, moim zdaniem, to trafne uwagi. Może poza punktem piątym - co do niego dyskutowałbym. Również co do pkt 3: tu też może być różnie, spokój może równie dobrze charakteryzować osoby ekstrawertyczne. Na tyle, na ile orientuję się w psychologii, spokój/niepokój a ekstrawertyzm/introwertyzm to chyba niezależne wymiary.
W każdym razie, całościowo rzecz biorąc, zaprezentowane tu uwagi są przychylne introwertykom. Być może więc zamknięcie w sobie (o ile nie nadmierne...) nie zamyka drogi do awansu i liderowania?
Zanim powtórzę przytoczone tam argumenty przemawiające za herezją, wypada wyjaśnić jedną rzecz. Introwertyzm to nie to samo co nieśmiałość. Nieśmiałość zawiera w sobie elementy niepewności i niepokoju. Jakkolwiek introwertyk może być nieśmiały, istotą introwertyzmu, za przywoływanym tu materiałem, jest preferowanie samotności, ciszy i spokoju. Introwertyk, niezależnie od tego czy jest nieśmiały czy nie, lepiej będzie czuł się w pracy samodzielnej, będzie też w niej bardziej efektywny oraz nie będzie się w niej męczył w takim stopniu, w jakim męczyłby się podczas pracy zespołowej. To tyle w kwestii odróżnienia nieśmiałości od introwertyzmu.
Dlaczego zatem introwertycy mogą być świetnymi liderami?
1) Zazwyczaj najpierw myślą, potem mówią.
2) Bardziej interesują się głębszymi rozmowami niż powierzchownymi pogaduchami Wiedzą, jak zadawać dobre pytania i doskonale umieją słuchać swoich rozmówców.
3) Emanują spokojem, cennym zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.
4) Wolą pisać niż mówić. Świetne radzenie sobie ze słowem pisanym pozwala im lepiej artykułować własne stanowisko i lepiej dokumentować swoje działania.
5) Przywiązanie do samotności i spokoju sprzyja lepszej regeneracji sił, większej kreatywności i lepszym decyzjom.
W większości, moim zdaniem, to trafne uwagi. Może poza punktem piątym - co do niego dyskutowałbym. Również co do pkt 3: tu też może być różnie, spokój może równie dobrze charakteryzować osoby ekstrawertyczne. Na tyle, na ile orientuję się w psychologii, spokój/niepokój a ekstrawertyzm/introwertyzm to chyba niezależne wymiary.
W każdym razie, całościowo rzecz biorąc, zaprezentowane tu uwagi są przychylne introwertykom. Być może więc zamknięcie w sobie (o ile nie nadmierne...) nie zamyka drogi do awansu i liderowania?
_______
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz